Nawiązując do pierwszej części mojej wypowiedzi, niedawno mieliśmy kolejnego przezabawnego klienta.
Tym razem był to Pan po 60, którego miałem przyjemność obsługiwać.
Pan X, bez mniejszych skrupułów określił nam swój niewielki budżet pieniężny i poprosił nas o skompletowanie komputera do filmów 18+, tak 18+, proszę mi wierzyć na słowo. Mina moja i kolegi obok bezcenna. W końcu nie codziennie trafia się klient z tak spersonalizowanym życzeniem. Na aktualnym komputerze Pana X wszystko strasznie wolno chodzi, w filmy okropnie się zacinają. Na początku byliśmy trochę skrępowani, ale po chwili zrobiło się wesoło. Pan X stwierdził, że każdy ogląda, więc nie ma się czego wstydzić. Dodatkowo opowiedział nam, jaki typ filmów preferuje, czego nie będę rozwijał, po czym rozmowa zeszła na temat specyfikacji komputer. W pewnym momencie, do Pana X dzwoni telefon, odszedł na klika metrów:
– Bożenko, nie teraz, wybieram nam komputer do "filmów 18+".
Po czym Pan X odpowiada.
– Przepraszam Panowie, żona dzwoniła.
Tym razem szczęka to opadła nam do ziemi. Jako, że zrobiła się luźniejsza atmosfera, to nie mogliśmy powstrzymać śmiechu.
Na szczęście rozmowa wróciła na właściwy tor, udało się skompletować komputer dla Pana X, chyba jest zadowolony, ponieważ nie dzwonił z reklamacją.
Zapowiedział, że jeszcze do nas wróci i poleci znajomym. Swoją drogą ciekawe, co to za znajomi. Dodam, że ostatnio Pana X mijałem na ulicy, strasznie zapadł mi w pamięć, chyba już na zawsze.