SAMODZIELNY PUBLICZNY PSYCHIATRYCZNY ZAKŁAD OPIEKI ZDROWOTNEJ IM. DR. STANISŁAWA DERESZA W CHOROSZCZ opinie i informacje

꧁༺ᎶᎬᏒᎪᏞᏆ UᏒb༻꧂

No dzień dobry ogółem. Muszę niestety poskarżyć się na obsługę bo Krzysztof K bo rodo chciał mnie wyrzucić z szpitala, a wtedy niedziela była.  Po całym szpitalu są porozwalane butelki po mleku a w nocy słychać głośne chrumkanie i stęnki, co uniemożliwia spanie.  A ja podatki płacę a on wyrzucić mnie ze szpitala państwowego chce wyrzucić jakim prawem?.  Krzysztof K bo rodo też nie pozwala wejść do szpitala dla innych pacjentów bo chce od nich 500zł albo mleko. W gabinecie Krzysztofa K bo rodo jest brudno i śmierdzi, jakby on tam zwalił się w nachy po ciężkiemu. W łazience jest pleśń na mydle, i są to nie godne warunki dla lalusia.  Ale muszę pochwalić dania które są pszne.  Są tu takie specjały jak zupa olejowa lub kotlety ale w nich jest za dużo soli. A jak za dużo soli to w głowie wiadomo co się w robi. A do popicia zazwyczaj dają piwo które jest słonowate z Meksyku, albo maślankę.  Krzysztof K był moim lekarzem i kazał mi pić 5 litrów mleka dzienie. Terapia nie pomogła więc mi zmieniono lekarza na Wojciecha S. Wojciech S dał mi reklamówkę w tulipany i kazał się inchalować.  Po 3 dniach bez spodni i ciągłym wydychaniu zawartości z terobeczki wyzdrowiałem.  Ale gdy Krzysztof K się o tym dowiedział kazał mi zapłacić 500zł i chciał mnie wyrzucić ze szpitala.  Muszę jeszcze pochwalić piniarki, które były bardzo miłe i wyglądały jak żołnierki z bombasu.  Aż śurek się podnosi ale to nie wstyd. Jedyna wada po terapii Wojciecha S to że muszę dłużej się zastanowić i nad wypowiadaniem się ogółem. Ale dzięki tej terapii też kolna się nie zginają co zmniejsza mi zużycie stawów kolanowych o 33%. Podsumowując szpital jest okuratny i godny polecenia ale ma on trochę wad, dlatego daję ocenę 4/5 Jestem analfabeta więc pewnie zrobiłem jakieś błędy ortograficzne.

Dodano: miesiąc temu

PARYK

Ogółem miejsce godne, uczciwe, sprawiedliwe i tak dalej... Miałem okazję znaleźć się tam wszystko w porządku podawali pszne dania tuszone z scybulq i całe te, ale poznałem tam dwóch panów. Od jednego śmierdziało mocno rozpuszczalnikiem, a od drugiego woń jakby narobił w nachy po ciężkiemu poza tym nosił latarkę na głowie, i chrumkał. Kłócili się jeden, który wyglądał jak struś, lub taki żółw z Galapagos nie byłem w stanie określić wykrzykiwał, że się wyprowadzi, i podatki płaci całe te. Ten drugi wyglądał jak knur, zaczął płakać i straszyć, że ma on się wyprowadzić się do poniedziałku na co ten drugi, że jest zameldowany na stałe. Poza tym w nocy słychać było coś na wzór zwierzęcych jęków, a po korytarzach unosi się woń anserowych eliksirów. Terapia bardzo przyjemna. Zamknęli mnie w izolatce otapetowanej na wzór lasu zwierzynieckiego, a do tego dali mi reklamówkę w tulipany, albo róże? W środku była ciecz, po inchalacji pachniało trochę dupq, ale nie wiem czy pachnąca, czy śmierdząca. I przesiedziałem tam 3 doby bez gaci to widzicie, ale po terapii kolana się nie zginają no i dziękuję za wypowiedź dowidzenia 🤌🌿

Dodano: miesiąc temu

Kacper

Ugułem wspaniała placówka w jakiś sposób. Pszne potrawy boże i okuratna obsługa. Dzięki kuracji Doktora Suchodoskiego polegającej na inhalacji nitro wyleczono mnie ze wszystkich schorzeń. Ugułem całe te to wszystko jest w jakiś sposób wspaniałe. Dziękuję za tą wypowiedź. Poszedłem tam z polecenia bo rodo Krzysztofa K

Dodano: miesiąc temu

Miszek

Szpital okuratny, kolega z pokoju Krzysztof K. aka knur, to człowiek bardzo mądry i niezwykle pracowity tylko jedynym minusem że chleje piwo ,wino i wódkę, serdeczne pozdrowienia dla jego

Dodano: tydzień temu

Janek Ciepły

Kiedy dowieziono mnie w kaftanie do szpitala przywitał mnie ordynator z orkiestrą. Po wypisaniu karty pacjenta trafiłem do pokoju bez klamek. Trafiłem w porze obiadowej, na obiad była pszna zupa olejowa, na drugie danie bigos tuszony z kababem i myndyrynkami i do popicia płyn chodnikowy. Na wieczór włączano nam płacz nibembeński, mieliśmy zajęcia pt. Jak jeść kiełbasę, już wiem że nie spożywamy kiełbasy żelazna miską. Wiele innych zabaw integracyjnych, nitrotripy po lesie, sprzątanie chlewika, otwieranie paczek przy ordynatorze na prawdę świetna terapia. Czułem się na prawdę wyleczony lecz po roku od opuszczenia szpitala zaczynam słyszeć chrumkanie i zaczął podobać mi się tatarak. Junior jest akustyczny nie mniej niż mitoman boży knurowicz. Słyszę wrzaski. Chrum chrum. Pszpraszam że tak powiedziałem ugułem.

Dodano: 3 miesiące temu