PANORAMA MORSKA HARATYK LESZEK opinie i informacje

Sabina Ciach

Reasumując pobyt bardzo udany, trafiła nam się cudowna pogoda. Dla dzieci raj na ziemi basen wewnątrzny z dwoma zjeżdżalniami dla maluchów i dwoma dla starszych, zewnętrzne z falą, bombelkami i dookoła mnóstwo leżaków i palemek dających zacienienie. Wszystkie atrakcje o określonym czasie, ale dzień wcześniej na plakatach wszystko dokładnie opisane gdzie i co na jak długo, jak dla nas nawet ze wszystkich nie udało nam się skorzystać było ich tak wiele. Pokoje duży minus maleńkie 12 m z dwoma ogromnymi walizkami dla dwóch dorosłych i dziecka przez tydzień na "łożu małżeńskim" stosunkowo wąskim i jakby tego było mało z nakładka(wyrównująca?!)na materacach, która się co noc przesuwała i była dość miękka. Jedzenie smaczne takie typowo domowe codziennie do wyboru dwa rodzaje ryb, mnóstwo rodzajów mięs sałatek i dodatków, powtarzalnych, ale w ciągu całego pobytu ciężko wszystkiego skosztować było tego tak wiele. Pobyt pomimo koszmarnego pokoju oceniam na plus i bardzo udany, poznaliśmy cudownych ludzi i miło spędziliśmy czas, poza jednym epizodem mianowicie zakupiłam dwa naturalne mydełka z bursztynem, włożyłam do torby w której była również zakupiona torebka po powrocie do pokoju, wyciągam z papierowej torby torebkę, patrzę, a mydełko tylko jedne a drugie w tajemniczych okolicznościach " zniknęło " niesmak pozostał, jednak kiedyś na pewno tam wrócę, ale zdecydowanie na domek bądź większy pokój.

Dodano: 2 tygodnie temu

Christoph

Spędziliśmy w Panoramie ferie zimowe więc tylko do dostępnych w tym czasie atrakcji się odniosę. Pokoje bardzo małe, niby nie jedzie się wakacje aby spędzać je w pokoju ale 13m2 to jednak lekka przesada. Poza tym do spania jedno małe łóżko i stara kanapa. Za te pieniądze to lekkie nieporozumienie. Budynki rozsiane po całym terenie i wszędzie jest daleko ale to jest najmniejszy problem. Aqua park wewnętrzny to lekkie nieporozumienie i samo nazywanie go w ten sposób już jest nadużycie. Jedzenie ogólnie było ok choć większego szału nie było. Niby każdy mógł znaleźć coś dla siebie ale z jakością bywało różnie. Widać też często, szczególnie po warzywach i owocach, że ze świeżymi porcjami mieszane są te z dnia poprzedniego choć skoro się nie zepsuły to może lepsze to niż wyrzucanie. Cena za parking to niestety porażka. Plus, że po przyjeździe podwożą cię z bagażami melexem do recepcji ale jak wyjeżdżasz to już nie. Wtedy możesz już spadać. All inclusive to tak trochę polska bieda wersja ale w zasadzie zawsze dało się coś przekąsić przez prawie cały dzień. Dostępność napojów na plus ale jakość napojów Pepsi z automatów to już porażka. Zdecydowanie źle były dobrane proporcji i co dziwne było w nich za mało wody i dopiero po rozwodnieniu dało się je pić. Atrakcje dla dzieci ogólnie na plus ale jest też trochę do poprawy. Niby jest określony czas na korzystanie z xboxa na osobę ale nikt z obsługi tego nie przestrzega i dopchać się do konsoli graniczy z cudem. Limitowane wejścia do małpiego gaju trochę słabe przy takich kosztach ale fajnie, że jest w ogóle taki duży, a nie tylko dla 5 latków. Największy minus praktycznie dyskwalifikujący to miejsce (również jest miejscem na pobyty lecznicze dla osób starszych i w czasie ferii trochę ich było) stwierdziliśmy zaraz po przyjeździe. Główne szlaki komunikacyjne były skute lodem. Niektórym drogami jak tymi przy nieczynnych w zimie domkach nie dało się bezpiecznie przejść. Poprawiło się po 2-3 dniach i to tylko dlatego, że się ociepliło. To jest sytuacja niedopuszczalna Latem tam na pewno nie pojadę, bo za prawie 10 tys. lub więcej spokojnie mogę wyjechać za granicę w lepszych warunkach.

Dodano: 2 tygodnie temu

Gabriela T

Jest to mój kolejny pobyt w tym miejscu i zwykle byłam bardzo zadowolona, ale w tym roku jestem zawiedziona rozwiązaniami, które wprowadzili i kierownictwem, które nie troszczy się o swoich gości. Atrakcje, dla których tu przyjechaliśmy w tym roku są mocno ograniczane. Karuzele uruchamiane są przez 4 godziny, ale każda po kolei, więc jeśli dziecko lubi jedną karuzelę to raz na godzinę skorzysta jeśli się załapie, bo wpuszczane są kolonie, które robią tłok również na basenie. Drugi problem to małpi gaj, na który dziecko samo nie może wejść, ale z dwojgiem rodziców również, ponieważ rodzice przeszkadzają dzieciom, jak powiedziała pani kierownik w recepcji. Gdybym miała drugie dziecko to mogłabym wejść razem z mężem, ale mam tylko jedno, więc nie mogę. Na pytanie co mam w tym czasie robić usłyszałam, że mogę zagrać w bilarda. To pani kierownik chyba nigdy nie grała, skoro proponuje mi bilard w pojedynkę. Kolejna rzecz: najlepsze miejsca na tarasie La Costy są przeznaczone dla palaczy (promujecie palenie?). Wyższa ocena niż jedna gwiazdka za obsługę jest dzięki sympatycznym paniom sprzątającym i obsłudze na barze. Poprawcie wskazane obszary, a zyskacie więcej zadowolonych gości.

Dodano: tydzień temu