Narodowy Instytut Onkologii im Marii Skłodowskiej-Curie opinie

Pani Malpa

Bardzo dobrze oceniam Instytut Onkologii. Swietna kadra lekarzy i rehabilitantow. Na miejscu przed wejsciem mozliwosc zaparkowania auta. W Instytucie znajduje sie kilka miejsc, w ktorych mozna cos zjesc. Serwuja na prawde smaczna kuchnie np w bufecie przy wejsciu glownym. Ma to znaczenie jesli badania trwaja kilka godzin. Przeczytalam prawie wszystkie negatywne opinie i chyba mialam wielkie szczescie skoro ominelo mnie podle potraktowanie ale wspolczuje wszystkim ktorych to spotkalo. Wazna informacja - w szatni zakladu rehabilitacji znow zaczely sie kradzieze wiec niestety pilnujcie swoich rzeczy, a w szatni nie zostawiajcie nic wartosciowego. Ostatnia kradziez dotyczyla uzywanych butow, ktore wartosciowe az tak nie byly wiec ocencie sami czy warto ryzykowac. Mozna zostawic rzeczy w glownej szatni przy wejsciu A

Dodano: 2 miesiące temu

Jadwiga Kiciak

Przeczytałam opinie przed pobytem w szpitalu, a teraz zastanawiam się, czy byłam w tym samym szpitalu, jaki zobaczyłam w opisie... Szpital ogromny, przychodnia przyszpitalna zatłoczona do granic możliwości. Chorujemy i to poważnie. Lekarze i pielęgniarki w ciągłym pośpiechu, zawaleni pracą, także papierkową. Panie w rejestracji odpowiadające po raz pięćdziesiąty ósmy na to samo pytanie kolejnemu pacjentowi... Czy można zauważyć w jakim stresie pracują? Można, tylko trzeba chcieć. Jak ktoś był niemiły, to starałam się na bieżąco reagować i czym prędzej zapomnieć, ale było tego naprawdę niewiele. W moim odczuciu opieka była bardzo dobra, lekarz prowadzący bardzo dokładny, serdeczny i pracujący z oddaniem. Kiedy musiałam wrócić tam kilka tygodni później, zostałam przywitana miło i prawie jak znajoma. Jedzenie było wystarczające i przygotowane z dbałością o ograniczenia dietetyczne pacjentów. Może czasem warto zastanowić się jak sami traktujemy personel szpitala, a przynajmniej zauważyć, że te tłumy w szpitalu to tacy sami jak my i nasz przypadek nie jest szczególnie lepszy, ani gorszy od większości. Cierpliwości... Narzekanie nie pomaga właściwie w niczym. Trochę żałuję, że zaczęłam od przeczytania opinii o szpitalu. Mam inną, swoją.

Dodano: 2 tygodnie temu

Karolina Sz

Leczyłam się w NIO rok czasu na oddziale szpitalnym, klinika nowotworów układu chłonnego. Leczenie mimo iż było bardzo ciężkie wspominam ogólnie dobrze - mili, kompetentni, lekarze, wspaniałe pielęgniarki i Panie salowe. Pomijam warunki szpitala, sal, jak i jakość jedzenia, to jest zdecydowanie do poprawy. Natomiast system wizyt kontrolnych jest nie do przyjęcia. Brak umówionej konkretnej godziny, każdy ma numerek, który nic nie znaczy. Kończy się to tak, że jadę 250km na 5 minutową wizytę, która niewiadomo o której się odbędzie.

Dodano: tydzień temu