STOWARZYSZENIE POTEM-O-TEM opinie

Antoni Sosnowiecki vel Dąb Bartek

Po spektaklu „ Gluten Sex”. Fajnie zrobione, interreakcja z widownią i dużo atrakcyjnych dodatków. Sztuka zaczyna się w autobusie, żeby wywieźć widzów do … ( nie powiem bo spalę niespodziankę innym), zmiana pomieszczeń w trakcie spektaklu, gadżety rozdawane w trakcie przedstawienia i udział widzów … fajne ale jednak to już było (kto bywał kiedyś np. w teatrze Witkacego w Zakopanem wie o co chodzi). Młody zespół, z energią. Starają się. Wojtek Malajkat, który nie gra ale „błogosławi” spektakl jest z pewnością magnesem. Jednak … ocenę nie na 5 bo: - przypominało mi to najbardziej film „Akademia Pana Kleksa” wersja z P. Fronczewski. Tanie efekty, mrugające światełka i kosmiczni-komputerowa opowieść. Naprawdę? - nie wiem kto pisał scenariusz ale przesłanie dość banalne. To, że nasze życie w dużej części przypomina dylemat tak czy nie dla glutenu ? Tyle już powstało na ten temat książek, filmów, sztuk teatralnych … Banalnosc w połączeniu z dużą ilością atrakcji ( tandetnych jednak) sprawiała wrażenie przerostu formy nad treścią jak mawiają starzy Indianie … - aktorzy. Młodzi. Starają się. Jednak… trzymam kciuki, żeby ich entuzjam, motywacja i rozwój nie prysł w kolejnych etapach ich kariery. Życzę, żeby kolejne sztuki coraz bardziej z poziomu szkolnych przedstawień „ z okazji” zamieniały się w niezapomniane, zaskakujące widzów spektakle, wspominane, dyskutowane i śniące się w nocy Tak czy inaczej. Dobrze spędzony wieczòr i fajnie, że jest taki teatr. Długa droga przed nimi ale super, że pojawia się ktoś kto chce zrobić coś nowego. Efekt świeżości - bezcenny. Warto wesprzeć tę inicjatywę. Polecam.

Dodano: 9 miesięcy temu

gronostajenka

Potem-o-tem to świetny teatr. Fantastyczni, zdolni aktorzy, przesympatyczni ludzie, przyjazne miejsce. Widać, że aktorzy sami świetnie się bawią i że teatr to nie tylko praca, ale przede wszystkim pasja. Polecam!

Dodano: 3 tygodnie temu

Iga Socik

najlepszy teatr w wwie 🫶🏻 upraszam o premiery, bo obecny repertuar zamknięty!

Dodano: 4 miesiące temu

Mika

Nie zdarza mi się wystawiać opinii, wręcz stronie od tego, bo zawsze czuję się źle jeśli mam świadomość, że opinia nie będzie pochlebna. Dziś pierwszy raz - w moim krótkim - życiu, byłam na spektaklu. Dodatkowo jeszcze takim, który został wybrany przypadkowo i wybranie się na niego było bardzo spontaniczną decyzją. Mam do powiedzenia jedno: kompletnie nie żałuję tej decyzji. Miałam przyjemność obejrzeć niesamowity spektakl „Limbo”, który całą swoją oprawą skradł moje serce. Zaczynajac od niesamowitego dźwięku, który rozchodził się po całej sali, przez cudowną grę światła i po niesamowicie odegraną rolę głównego bohatera - Adama. Nie zdradzając może zbyt wiele szczegółów, chciałam powiedzieć - świetna robota. Zrobiliście coś niesamowitego i było to cudowne doświadczenie, dzięki któremu wiem, że będę chciała je powtórzyć. Dziękuję za piękne, pierwsze przeżycie i mam nadzieję, że nie ostatnie, bo zaszczepiliście we mnie miłość do sztuki jaką jest teatr.

Dodano: 3 miesiące temu

Aleksandra K.

Brawo za nowatorskie podejście do teatru ❤️ Byliśmy na „Gluten sex” i pewnie to nie był nasz ostatni spektakl w tym miejscu. Zaczął się nietypowo (choć zostaliśmy uprzedzeni, ze tak będzie, wiec efektu WOW nie było a szkoda. Sztuka zaczyna się w autokarze gdzie przy zasłoniętych zasłonach w ciemności goście zostają wywiezieni do „starop….” Pałacu/Dworku pod Warszawę gdzie odbywa się dalsza cześć. Jest bardzo interaktywnie, i interakcyjnej: aktorzy rozmawiają z widzami i reagują na ich emocje. Fabuła dość banalna aczkolwiek podana w dobrym stylu. Samotność, wirtualna rzeczywistość, rozwój technologii a to wszystko zmierzające do zagłady miłości ? A może jednak nie 🫣 Tytułowy gluten nie daje o sobie zapomnieć, już w autokarze widzowie zostają poczęstowani sucha bułka z makiem lub sezamem (paradoksalnie przez chwile to może mieć znaczenie jaką badając tym samym inteligencje emocjonalna widza 😜). W dalszej części bywa metaforą. Sex przeplata się przez cały spektakl nie tylko w formie wirtualnej choć o dziwo nikt nago nie biega. Sceną są pomieszczenia i wnętrza Pałacu, brawa za ich wykorzystanie. W spektaklu grają młodzi ludzie z pasją, charyzmą i miłością do teatru, formowani przez Wojciecha Malajkata. Sprawia to wrażenie teatru studenckiego i pracy dyplomowej. Widać w tym zapał i dobre chęci. Teatr Witkacego to nie jest ale warto pójść i samemu przekonać się czy gluten czy sex a może jedno i drugie. Długie, całość trwa ok 3 godzin. W sercu nie zapadło ale w pamięci na pewno tak. Wrócę.

Dodano: 9 miesięcy temu