Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy opinie

Patrycja Zawadzka

Mam bardzo mieszane uczucia w stosunku do tej placówki. Sam szpital okropnie zapuszczony, brudny, nikt nic nie wie. W poradni otolaryngologicznej dla dzieci panuje chaos i dezinformacja. Pacjenci są odsyłani od drzwi do drzwi, z piętra na piętro, trzeba nastawić się na 5-6 godzinny pobyt. Pacjenci przyjmowani w tak dziwnej kolejności, że nigdy nie wiesz kiedy zostaniesz zaproszony do gabinetu. Wszystko koordynuje jedna Pani pielęgniarka, która choć naprawdę się stara nie jest w stanie wszystkiego dopilnować przy takiej ilości pacjentów. Z lekarzami bywa różnie, można trafić na naprawdę rzetelnych i pomocnych, jak również na bardzo nieprzyjemną panią doktor. Kwalifikacja do zabiegu to jest istny cyrk, przez niedopatrzenie lekarza pacjent jedzie 100km na zabieg, by na miejscu dowiedzieć się, że lekarz zapomniał zadzwonić i poinformować, że zabieg jednak się nie odbędzie przez nieprawidłowości w wynikach. I niestety z relacji innych rodziców nie byliśmy jedynym takim przypadkiem. Przechodząc do plusów, bo jednak jakieś są, to na pochwałę zasługuje pododdział otolaryngologiczny, który jest już całkiem przyjemny. Pracują tam bardzo empatyczne i pomocne Panie pielęgniarki oraz salowe. Choć przydałby się tam gruntowny remont, to oddział utrzymany jest w czystości. Jedzenie smaczne - dziecko chętnie jadło. No i czas oczekiwania na zabieg najkrótszy w regionie.

Dodano: 2 miesiące temu

Tomasz pRefeR

Widzę dużo negatywnych opinii o różnych oddziałach. Nie miałem okazji przebywać na wszystkich (obym nie miał) poza Oddziałem Chirurgii Urazowo - Ortopedycznej, na którym leżałem już dwa razy i szykuje się 3. Nie mogę zlego słowa powiedzieć o personelu, który tam pracuje. Pierwszego pobytu prawie nie pamiętam i to nie przez czas jaki minął, a obrażenia (przeniesiony z Anestezjologii i Intensywnej Terapii). Nie mniej jednak to co zostało w głowie i cały drugi pobyt na oddziale wspominam bardzo dobrze.

Dodano: 2 tygodnie temu

Olivier1985

Ogolnie tragedi niema.....jedni ziewają inni sobie robią pogaduchy i czas leci...typowy obraz polskiej służby zdrowia.... Zastanawiam się kto odpowiada za oddział chemioterapii ? Czy naprawdę tak ciężko umawiać ludzi na daną godzinę ? Przecież to oczekiwanie chorych onkologicznie po kilka godzin to jakaś patologia....jesteście tacy nie udolni czy poprostu ludzią w twarz plujecie ? A i jeszcze jedno, te pogaduchy w sekretariacie i śmiechy które słychać na korytarzu...no bez przesady....trochę wyczucia trzeba mieć.....no chyba, że wam nie płacą wypłat ? Mrugnijcie następnym razem dwa razy....

Dodano: 2 miesiące temu