Praca dla studenta

Studia? Może kierunek zamawiany?

2 kwietnia 2020

4 z 5

Ocena: 4 z 5 | 11 głosów

11 głosów

14 komentarzy
Studia? Może kierunek zamawiany?
Sytuacja na rynku pracy odbija się między innymi na uczelniach. Tylko te prestiżowe przyciągają absolwentów szkół średnich. Dodatkowo trzeba pamiętać, że ukończenie jakiegokolwiek kierunku nie gwarantuje zatrudnienia. Z tego też względu wielu młodych ludzi z nadzieją patrzy na tak zwane kierunki zamawiane. Czy są one dobrym rozwiązaniem?

Aktualnie na kierunkach zamawianych studiuje około 60 tysięcy młodych ludzi. Problem ten jest jednak poważny, gdyż powstawanie takich kierunków na uczelniach wyższych wskazuje na to, że system uczenia nie jest dostosowany do rynku pracy. To zresztą podkreśla wielu absolwentów szkół wyższych.

Wskazują oni głównie na fakt, że nawet ukończenie prestiżowego kierunku nie gwarantuje zatrudnienia. Dzieje się tak dlatego, że coraz więcej pracodawców przywiązuje uwagę zwłaszcza do doświadczenia, nie zaś dyplomu. Realizowany program, choć ma odpowiadać na aktualne zapotrzebowanie rynku, pokazuje również potężny kłopot, z jakim boryka się oświata.

Czym są kierunki zamawiane?

Jak sama nazwa wskazuje, są to kierunki tworzone na uczelniach zgodnie z przewidywanym zapotrzebowaniem rynku i pracy i gospodarki, na podstawie analiz popytu samych przedsiębiorców. Kierunki zamawiane to według specjalistów dobre rozwiązanie, które jednocześnie rodzi komplikacje. Przede wszystkim wielu fachowców wskazuje podstawowy kłopot, czyli prognozowanie trendów w zatrudnieniu w perspektywie kilkunastu lat.

Wydaje się, że jest to częściowo niemożliwe, gdyż wciąż dokonuje się rozwój technologii. To zaś oznacza, że ten sposób walki z bezrobociem może być niewystarczający. Z drugiej strony, dla przykładu, w 2013 roku największe zatrudnienie pracowników odnotowały takie branże, jak: chemiczna, transport i logistyka czy też sektor IT, co zwłaszcza dla profesjonalistów z tych branż, nie było zaskoczeniem.

Szukasz pracy?
Dodana
Dodana
Dodana
Dodana
Dodana

Czy wiesz, że...
Specjaliści z branży HR przewidują, że w następnych latach ze znalezieniem pracy nie powinny mieć problemu osoby, które ukończyły takie kierunki, jak budownictwo, finanse i bankowość czy informatyka. Ale tego, czy rzeczywiście tak będzie, nikt nie gwarantuje.

Więcej praktyki i mniej teorii

Problem z kształceniem na uczelniach wyższych sprowadza się przede wszystkim do tego, że nawet prestiżowe kierunki kończą osoby, które nie bardzo wiedzą, w jaki sposób mogą odnaleźć się na rynku pracy. Jak to możliwe? Okazuje się, że problem leży w zbyt dużej ilości godzin nauki teoretycznej i w zbyt niewielu zajęciach praktycznych. Na studiach zamawianych sytuacja ma wyglądać odwrotnie – studenci mają przede wszystkim skupiać się na rozwiązywaniu określonych problemów.

Zmiany w zakresie kształcenia na uczelniach wyższych sprowadzają się do szerszej oferty stażów i praktyk w różnorodnych firmach. Takie, co jest istotne, nie tylko pozwalają studentom na sprawdzenie się, ale również powodują, że po opuszczeniu murów uczelni ma on konkretne wpisy w dokumentach aplikacyjnych. Inaczej mówiąc, jest cenny dla potencjalnego pracodawcy.

Video

Opracować strategię nauczania

Kierunki zamawiane, choć mają być rozwiązaniem problemów, w praktyce generują długą listę kłopotów. Przede wszystkim sami przedsiębiorcy zwracają uwagę na to, że są zainteresowani określonymi zajęciami i absolwentami z konkretnymi umiejętnościami. To zaś oznacza, że de facto na uczelnie powinni zostać wpuszczeni przedstawiciele firm, którzy pomagaliby w ustaleniu programu kształcenia.

Czy biznes w murach uczelni to dobry pomysł? O ile właściciele przedsiębiorstw nie mają wątpliwości, o tyle takie wyrażają akademiccy nauczyciele, którzy podkreślają, że praktyka praktyką, ale podstawy teoretyczne student również musi mieć. Ewentualnym rozwiązaniem może tu być powołanie centrów badawczo-rozwojowych, które działałyby przy uczelniach. Dzięki nim osoby na studiach zamawianych miałyby okazję nie tylko pogłębiać wiedzę teoretyczną, ale również rozwijać praktyczne umiejętności, których w przyszłości będzie od nich wymagał pracodawca.

A co sądzić o studiach zagranicznych? Czy dyplom ukończenia studiów zagranicznych pomoże w znalezieniu wymarzonej pracy w Polsce? Więcej w artykule: Studia zagraniczne? One mogą uchronić przed bezrobociem.

Autor

Artykuł został opracowany i zmodyfikowany przez kilku autorów. Poniżej podajemy dane redaktora lub autora, który dokonał ostatniej modyfikacji.

Patrycja Kosek

Dziennikarz

Specjalista digital marketingu, redaktor, copywriter i dziennikarz. Ma prawie 10 lat doświadczenia. Poza pisaniem i korektą zajmuje się zarządzaniem i optymalizacją treści, a także planowaniem i realizacją kampanii marketingowych oraz projektów link outreach na potrzeby SEO.

14 komentarzy

Natalia

Natalia

Program kształcenia powinien odpowiadać na zapotrzebowanie firmy, ale jednocześnie dawać studentom solidne podstawy teoretyczne. To takie połączenie teorii i praktyki jest najważniejsze, aby absolwenci mieli szansę znaleźć dobrą pracę.
Jagna

Jagna

Studiowanie za granicą wydaje się być dobrym pomysłem na ominięcie problemów rynku pracy w Polsce. Ale nie każdy może sobie na to pozwolić. A jak powiedzieć pracodawcy, że dyplom ukończenia zagranicznej uczelni ma znaczenie, skoro nie wiadomo, jakie umiejętności zyskało się w trakcie studiów?
Jolka

Jolka

Zgadzam się z opinią, że praktyka ważniejsza jest od teorii. Właśnie dlatego stawiam na praktykantów i osoby z doświadczeniem. Nie ma nic bardziej wartościowego dla firmy niż pracownik, który potrafi od razu zacząć działać i przynosi korzyści od pierwszego dnia.
norman

norman

Odpowiednio przygotowana oferta staży i praktyk to klucz do sukcesu w znalezieniu pracy po skończeniu studiów. Uczelnie powinny skupić się na realizacji praktycznych zadania i nawiązaniu kontaktów z przedsiębiorstwami. Wówczas absolwenci będą bardziej cenieni przez pracodawców.
aniuś

aniuś

Ciekawy artykuł, potwierdzający moje obawy dotyczące niepewności rynku pracy. Mimo ukończenia prestiżowego kierunku, nie ma pewności, czy uda mi się znaleźć pracę. Zastanawiam się teraz, czy studia zamawiane są dobrym pomysłem.
jacek

jacek

Dużo się słyszy, że uczelnie tworzą takie kierunki. Fajna perspektywa gdyby to było bardziej możliwe
jagier

jagier

Wiele jest kierunków zamawianych, jednak dobrze dowiedzieć się jak realnie to ziała. Taka jest sytuacja. Nie sądzę jednak, że w Rzeszowie sobie nagle dla mnie ktoś otworzy co chcę.
st.5 oku

st.5 oku

Programy kształcenia na uczelniach może nie wszystkich, nie są zgodne z tym, co po studiach o danym kierunku w pracy się wykonuje. Za dużo teorii jest n studiach, za mało praktyki. Niektóre przedmioty są niepotrzebne.
Junak

Junak

Sporo słyszałem na ten temat, że uczelnie dla małej ilości osób zamawiają kształcenie. To z pewnością jest fajna opcja.
gosc 31

gosc 31

Studia? Może kierunek zamawiany? ----- ciekawy artykuł. Bardzo przydatny i interesujący. Warto po maturze wybrać taki kierunek studiów, który zapewni po ukończeniu studiów pracę i to dobrze płatną.
maturzysta

maturzysta

Po szkole średniej i zdaniu matury, maturzyści zastanawiają się nad wyborem uczelni. Warto wybrać odpowiedni kierunek zawodu, po którym znajdzie się pracę.
Tamara

Tamara

Bardzo rzadko słychać o takich kierunkach, jednak część uczelni inwestuje w ciekawe kierunki, gdzie będzie mniej osób ale miały będą one możliwość realizowania się.
Worma

Worma

Metody uczenia się poza miejscem pracy pozwalają odwrócić uwagę od palących problemów w produkcji i poszerzyć horyzonty zawodowe. Metody te wyróżniają się szerokim zakresem informacji i zapewniają najbardziej zaawansowaną wiedzę w swojej dziedzinie.
Doris

Doris

Zależy gdzie. Nie wszędzie da się otworzyć kierunek z powodów różnych, braku kadry, finansów czy jeszcze innych czynników. Podobnie jak ze znalezieniem pracy znalezienie uczelni tutaj bywa problematyczne.

Dodaj komentarz

Wszystkie pola muszą być prawidłowo wypełnione

Komentarz został dodany

Redakcja Aplikuj.pl zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy obraźliwych dla innych osób lub zawierających wulgarne słowa, adresy www oraz adesy e-mail i numery telefonów.