Spis treści
Z artykułu dowiesz się:
- czy warto brać pod uwagę opinie o potencjalnym pracodawcy,
- czy wszystkie opinie znalezione w sieci muszą być prawdziwe,
- jakie konsekwencje prawne niesie za sobą zniesławienie byłego pracodawcy,
- na czym polega dzień próbny,
- o czym warto pamiętać, szukając pracy.
Czytaj także: Czy wiesz, że potencjalni pracownicy szukają opinii o Twojej firmie? Daj się poznać!
Czy warto brać pod uwagę opinie szeptane na temat potencjalnego pracodawcy?
Opinia szeptana o pracy to taka, którą znajdziemy właśnie w sieci. Nie wiemy, kto jest jej autorem, ani jakie dokładnie miał on intencje. Jak łatwo zauważyć, zdania internautów co do konkretnego pracodawcy zwykle bywają pozytywne bądź negatywne - rzadko kiedy prezentują oni neutralne odczucia. Dlatego też pojawia się pytanie, co ma na celu konkretna osoba, pisząc daną opinię? Niestety, często pracodawcy namawiają pracowników czy członków rodziny do pisania pozytywnych sformułowań na temat swojej firmy.
Z drugiej strony, zdarzają się też odwrotne sytuacje - pracownicy, którzy nie wywiązywali się ze swoich obowiązków i zostali zwolnieni, chcą zaszkodzić renomie danej marki. Dlatego też wszelkie opinie o przedsiębiorstwie warto potraktować z przymrużeniem oka. Wartościowe mogą być tylko te, które zostaną usłyszane od znanego nam adresata. Tymczasem treści w Internecie może opublikować każdy, a kierując się nimi, możemy zniechęcić się już na wstępie, nie przyjmując dobrze płatnej pracy.
Zawiść w Internecie – czy wszystkie wpisy od byłych pracowników są prawdą?
Najwięcej skrajnych emocji budzą negatywne opinie o pracodawcach. Czytając je, często zastanawiamy się, czy aby na pewno chcemy pracować w takich warunkach. Im więcej negatywnych opinii, tym nasze wątpliwości przybierają na sile. Niemniej jednak czasami wystarczy jeden, dobrze napisany, trafiający do nas negatywny komentarz, abyśmy zrezygnowali z konkretnej posady. Czy rzeczywiście wszystkie opinie od byłych pracowników są prawdziwe i wartościowe?
W Internecie każdy może opublikować komentarz o dowolnej treści, jednocześnie pozostając anonimowym. Nigdy nie wiemy, w jaki dokładnie sposób przebiegała współpraca z konkretnym pracownikiem, nie mamy nawet pewności, czy dana osoba rzeczywiście była zatrudniona w przedsiębiorstwie. Coraz częściej mamy bowiem do czynienia z problemem zawiści w sieci. Przejawia się ona publikowaniem treści nieprawdziwych, na przykład przez konkurencję. Dotyczy to zwłaszcza portali czy forów, na których nie trzeba potwierdzać swojej tożsamości. Nieuczciwa konkurencja wykorzystuje fakt, iż potencjalni pracownicy szukają opinii o konkretnej firmie, dlatego jej domeną staje się publikowanie negatywnie brzmiących komentarzy.
Konsekwencje prawne zniesławienia firmy przez byłego pracownika
Zniesławienie pracodawcy polega na upublicznieniu nieprawdziwej opinii na jego temat. Wydaje się, że każdy może mieć własne zdanie, jednak jeśli cokolwiek zarzucamy drugiej osoby czy przedsiębiorstwu, musimy dysponować odpowiednimi dowodami. W innym przypadku negatywna opinia, zwłaszcza o charakterze obraźliwym, może być potraktowana jako zniesławienie. Osoba, która dopuści się tego czynu, polega karze:
- grzywny,
- ograniczenia wolności,
- pozbawienia wolności do roku.
Rodzaj wymierzonej przez sąd kary zależy od wielu czynników, w tym od szkodliwości czynu, intencji oskarżonego oraz ewentualnej skruchy, jaką okaże. Niemniej jednak w polskim wymiarze sprawiedliwości przedsiębiorcy rzadko dochodzą swoich praw. Problemem jest fakt, iż przestępstwo zniesławienia ścigane jest z oskarżenia prywatnego, co oznacza, że przedsiębiorca musi we własnym zakresie zaskarżyć pomawiającego. Prokuratura podejmuje stosowne działania wyłącznie w momencie, jeśli popełnione przestępstwo ma głębszy wymiar społeczny. Nie oznacza to jednak, że pracodawca nie może dochodzić swoich praw poza salą sądową - najczęściej występuje on z prośbą o usunięcie negatywnego komentarza z zaznaczeniem, że jeśli były pracownik się do niej nie zastosuje, zostaną wszczęte inne kroki.
Dzień próbny – kiedy pracodawca może na to przystać?
Nowa praca może rozpoczynać się dniem próbnym, jednak warto mieć świadomość, że w takim przypadku pracownik musi otrzymać pełne wynagrodzenie. Zazwyczaj z propozycją dnia próbnego wychodzą pracodawcy, jednak mogą o niego poprosić też przyszli pracownicy, którzy chcą się przekonać, jaka atmosfera panuje w firmie. Przedsiębiorca może wyrazić zgodę na dzień próbny, lecz ma obowiązek:
- podpisać z pracownikiem stosowną umowę,
- zapłacić mu za wykonywanie obowiązków w ciągu tego dnia,
- przeprowadzić szkolenie BHP przed dopuszczeniem pracownika do obowiązków zawodowych,
- wysłać pracownika na badania lekarskie zgodnie z zapisami Kodeksu Pracy.
Nie ma natomiast możliwości odbycia tak zwanego pustego dnia próbnego bez spełnienia powyższych wymogów. Pracodawca nie powinien się na niego zgadzać, gdyż w rzeczywistości nowym "pracownikiem" może być osoba z konkurencyjnej firmy, która nie zamierza podjąć zatrudnienia, a jedynie sprawdzić, jak pracuje się w przedsiębiorstwie.
Podsumowanie wiadomości – informacje o pracodawcach
Szukanie pracy nie jest proste, natomiast gdy już zostaniemy do niej przyjęci, często w naszych głowach pojawia się szereg wątpliwości. Szukamy wtedy informacji o konkretnym pracodawcy, jednak warto mieć świadomość, że powinno się je traktować z przymrużeniem oka. Owszem, niektóre opinie mogą być wartościowe, lecz inne pisane są przez zawistnych pracowników bądź nawet przez nieuczciwą konkurencję.